Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, u podnóża Gubałówki, smok atakował lokalną społeczność. Koszmar mieszkańców trwał wiele lat, a zakończyła go dopiero umowa ze smokiem, która zakładała regularne składanie mu ofiar z ludzi w ramach za wiarygodną gwarancję pokoju. Przez wieki wokół umowy powstał uniwersalny dla mieszkańców kult religijny oraz administracja, która zajmuje się dostarczaniem ofiar oraz rekompensowaniem strat ich rodzinom. Co miesiąc w ofierze składa się jednego mieszkańca na tysiąc, a społeczność jest tego świadoma.
Nauka rozwinęła się do tego stopnia, że opracowano broń, która może przebić łuski gada, jednak jej użycie będzie ryzykowne i możliwe tylko na terenie osady. Nie ma gwarancji, że atak zakończy się sukcesem. Z perspektywy społeczności, nie istnieje możliwość rozwinięcia lepszej technologii smokobójczej. Potwór nie umrze ze starości i nie będzie też mieć dzieci, a społeczność jest odizolowana i nie może liczyć na interwencję z zewnątrz.